Jazda gokartem podnosi adrenalinę!! I ja się o tym przekonałam!!

Lubię czuć adrenalinę dlatego wszystko, co ekstremalne niesamowicie mnie interesuje. Oddałam już skok na bungee, a teraz jeździłam gokartem! Szczerze nie spodziewałam się, że to będzie aż tak fajne. Wydawało mi się z taka jazda nie będzie za bardzo ekstremalna, a jednak była!! To wszystko zależy od nas jakie emocje będą nam towarzyszyć na torze, bo to przecież my tę jazdę kontrolujemy - możemy naprawdę bardzo szybko jeździć i dzięki temu czuć delikatne niebezpieczeństwo!!! Takie coś mnie kręci dlatego jazda gokartem tak bardzo mi się spodobała!! Myślę, że jeszcze kiedyś wybiorę się na tor gokartowy już nie z okazji Children's Day czy też Mother's Day, ale tak po prostu dla zabawy! 


Jeśli wasza mama lubi to, co Wy, czyli filmy fantazji lub akcji to nie zastanawiacie się, tylko kupujcie jej voucher na jazdę gokartem!! Moja mama z tego prezentu była bardzo zadowolona - jej wypowiedz możecie przesłuchać na moim instagramie @niedokoncakosmetycznie (zapisana relacja - WRT Karting)! Moja mam jeździła ostrożnie ja nie, dlatego znalazłam się w Top 10 najszybszych jazd z dnia 2 czerwca 2019! Niesamowicie się ucieszyłam z takiego wyniku, bo tak naprawdę pierwszy raz jeździłam gokartem!! Moją jazdę możecie oglądnąć dokładnie tutaj: https://www.facebook.com/niedokoncakosmetycznie/videos/857444937967308/

Lub na YouTube tutaj:


*Dodatkowe informacje:

Jazda gokartem (voucher na 24 min) kosztuje 70 złotych.

O czym trzeba pamiętać?

Należy mieć kominiarkę (możecie ją zakupić na miejscu w WRT Karting za 6 złotych) to wszystko ze względów higienicznych - bez niej nie założycie kasku.



Koniecznie dajcie znać czy już kiedyś jeździliście gokartem!!

Napiszcie też, czy chcielibyście więcej takich wpisów!!

Tutaj: https://www.niedokoncakosmetycznie.pl/2018/06/moj-skok-na-bungee.html przeczytacie o moim skoku na bungee!!


Czym najlepiej dostać się do WRT Karting?

Najlepiej jechać autobusem numer 182 wsiąść na dworcu głównym wschodnim i wysiąść na ul. Fatimskiej z tego przystanku macie tylko jakieś 5 minut drogi piechota do toru gokartowego.

Bilet normalny kosztuje 4,60 (musicie kupić 59-minutowy/1 przejazdowy, bo tam się jedzie około 30 minut, a takiego biletu nie da się kupić.


*Jeśli pojawiły się jakieś błędy w poście (literówki itp.), to przepraszam, ale wychodzę z założenia, że skoro nie idzie to do gazety, to się nie liczy! Prawda jest taka, że ja często czytam post po publikacji (albo nie robię tego wcale), wiem nie najlepsza metoda, ale co zrobię tak już mam! Co jeszcze mogę dodać... Wpadajcie do mnie na instagrama @nieznanapoznana jaki @niedokoncakosmetycznie

To wszystko na dziś a napisała to dla Was Balbina Kwiatkowska czyli ja Dorota!!! ❤️

10 komentarzy:

  1. Ja na gokartach byłam w marcu i mega dobrze się bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać ,że lubisz aktywnie spędzać czas :-) Nigdy nie jechałam tym pojazdem, czas najwyższy spróbować ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł na prezent! Sama z chęcią bym skorzystała :D Byków u kogoś nie sprawdzam, nie szukam, rzadko coś rzuci mi się w oczy. Nie jestem nauczycielką ;) Jeśli coś bardzo razi, zwracam uwagę osobiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś chłopak mnie namawiał żebym z nim pojechała na gokarty ale jakoś wtedy odmówiłam. Teraz żałuje! Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. sama kiedyś była i powiem wam że naprawde podnosi adrenaline! Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  6. wow. super przygoda. ja kiedyś lubiłem jeździć na gokartach, ale teraz jedyne co mi pozostało to szukanie informacji jak ogłosić upadłość konsumencką

    OdpowiedzUsuń
  7. Raz w życiu miałam okazję jechać gokartem i fajnie wspominam. Dużo frajdy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam gokarty i z chęcią bym sobie jeszcze pojeździła. Niestety nie często mam okazję :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie jeździłam gokartami i w sumie nie wiem czemu. Muszę przy najbliższej okazji sama sprawdzić jak to jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moi synowie są zapalonymi kierowcami gokartów, ja osobiście jakoś mam stracha. wiem że to tylko małe samochodziki, ale za bardzo z F1 mi się to kojarzy :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.