Inglot, Korektor pod oczy, 10 ml
Korektor pod oczy marki Inglot: posiada lekką, płynną konsystencje w kolorze żółtym czyli idealnym dla mnie. Łatwo i szybko się nakłada. Nie kryje idealnie cieni pod oczami. Bardzo ładnie rozświetla. Na prawdę bardzo ładnie wtapia się w skórę (nie odznacza się - nic w tym rodzaju).
Nie jest ciężki i przede wszystkim nie zbiera się w załamaniach jeżeli nałożę go na uprzednio nawilżoną skórę odpowiednim kremem pod oczy - tak nie z każdym dobrze współpracuje. Nie wysusza skóry pod oczami.
Nie posiada aplikatora w formie pędzelka ale mi to zbytnio nie przeszkadza. Ja go mam mniej więcej miesiąc (może dłużej) więc trudno mi powiedzieć czy jest wydajny - może się okazać, że będzie ale na razie wolę tego nie oceniać. Dostępny jest na wyspach Inglot i w sklepie online.
To był mój pierwszy korektor jaki miałam, miło wspominam. Teraz jednak stawiam na te z pędzelkiem:)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam :) piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go, ale stosowałam - ciocia miała,a ja swojego zapomniałam;p nie miałam do niego uwag ;-)
OdpowiedzUsuńSandicious
Ciekawy produkt, warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńOo muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)
Nie miałam ale z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia!
Szkoda, że kryje w niecałkowitym stopniu - w przypadku moich naturalnych zasinień pewnie nie dałby rady.
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie planuję większe zakupu w "Inglocie", a wspominam o tym, ponieważ na moim celowniku jest m.in. korektor w kremie i korektor serii AMC - miałaś może już styczność z tymi produktami? :))
Mam ten korektor AMC w słoiczku (też w kolorze żółtym) - ładnie kryje (ma dość tł. konsystencje więc gdy się go nałoży to znacznie rozświetla dlatego ja go nakładam tylko trochę na wypryski i tam w kąciku oka po czym przypudrowuje - na same cienie pod oczami nie stosuje go bo wydaje mi się być za ciężki).
UsuńNa samym początku dziękuję za odpowiedź! :))
UsuńMimo wszystko zdecyduję się na zakup obu, a w przypadku owego AMC na pewno będę miała na względzie Twoje wskazówki i porady.
W przypadku moich zasinień jedynie te "tęższe" konsystencje dają sobie radę, dlatego też to w nie przede wszystkim celuję - mając przy tym na względzie odpowiednią pielęgnację okolic pod oczyma :)
Proszę. =) Rozumiem, tak pielęgnacja to podstawa. =)
UsuńNiestety nie dla mnie. Ja mam cienie i potrzebuję ich porządnego ukrycia.
OdpowiedzUsuńJa powiem szczerze, że nawet za bardzo nie znam oferty Inglota...
OdpowiedzUsuńMam duże cienie pod oczami i myślę, że mógłby sobie z nimi nie poradzić.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale mnie do Inglota nigdy nie jest po drodze.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nigdy podkładu z iglot...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
Muszę kiedyś przetestować :)
OdpowiedzUsuńLubię firmę Inglot :) Miałam kiedyś eyeliner z kałamarzyku i bardzo byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńdobra ta firma :)
OdpowiedzUsuńNie znam go i pewnie nie poznam, bo znalazłam już swój ideał ;) Swoją drogą dawno już nie byłam w Inglocie, czas chyba nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuń