Te matowe pomadki musisz mieć w swojej kosmetyczce!

Jeśli sięgam po pomadki to tylko matowe. Nie lubię szminek o właściwościach nawilżających, olejków do ust ani innych wynalazków, bo mam długie włosy, które potrafią przez cały czas przyklejać się do tego typu produktów na ustach. Jeśli sięgam po balsamy do ust to wyłącznie przed wykonaniem makijażu, aby nawilżyć usta (przed samą aplikacją pomadki nadmiar balsamu, który nie uległ wchłonięciu zwyczajnie usuwam).


Rozkochałam się w pomadkach matowych, ale nie wszystkich, za jedne z lepszych uważam te z Inglot (uwielbiam pomadkę w kolorze 417 - jest to kolor bardzo zbliżony do mojego koloru ust, dlatego bardzo często to ona dopełnia mój makijaż). Ostatnio skusiłam się też na pomadkę tej marki w kolorze intensywnego różu (421), sięgnęłam po nią ze względu na pracę, bo w niej muszę mieć codziennie wykonany makijaż zgodny z panującymi trendami.


Idzie jesień, więc tego typu kolory na ustach będą na pewno modne, dlatego też polecam Wam zaopatrzyć się teraz w szminkę w bardziej intensywnym kolorze. Wracając jednak do makijażu w stylu nude, jaki ja uwielbiam, z racji tego, że cenie naturalność, ostatnio bardzo polubiłam pomadkę Yves Saint Laurent w kolorze brudnego różu.


Oczarowała, mnie odcieniem, który wygląda na ustach magicznie, naturalnie, ale jednak niepowtarzalnie. Jej formuła okazała się być niezwykle lekka, gdy maluję usta tą pomadką, to mam wrażenie, jakbym pokrywała usta jakimś lakierem, który nie ma nadawać kolor ustom tylko go wydobywać, a jest całkiem odwrotnie, co jest dla mnie wielką zaletą.


Myślałam, że tylko pomadki marki Inglot o kremowej konsystencji mogą zagwarantować, wysokie krycie, że one są najlepiej napigmentowane i nie ma nic lepszego od nich (testowałam różne), a jednak myliłam się i to bardzo. Ta pomadka nie jest kompletnie wyczuwalna na ustach, nie wymaga użycia konturówki, nie zbiera się w kącikach ust, jednym słowem jest genialna.


Jej trwałość jest standardowa, będzie się pięknie utrzymywać przez większość dnia (przetrwa picie napojów, jedzenie małych przekąsek, ale jedzeniu owoców lub innych rzeczy nie sprosta tak świetnie). Będzie znikać stopniowo. Każda matowa pomadka trochę wysusza usta, więc i te to robią. Nie ma produktów do ust idealnych, ale mogą być bardzo dobre i te dwie pomadki takie są, dlatego polecam Wam je przetestować. Koniecznie dajcie znać jakich pomadek Wy używacie i jakie polecacie zakupić!

24 komentarze:

  1. Mam jedną matową pomadkę z Inglota nr 424 ale wielkiej miłości z tego nie ma, natomiast bardzo lubię matowe z Bourjois.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi znowu ta z Bourjois nie do końca przypadła do gustu mimo, że markę bardzo lubię, może to kwestia koloru, różnie to bywa. :(

      Usuń
  2. Ja lubię maty i błyski, maty jednak zawsze wyglądają z klasą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja coś z matem na ustach nie mogę się polubić:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kolory! niestety żadnej z nich nie mam, ale ogólnie do matów mam ogromną słabość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz od dawna kusi mnie YSL chyba czas na zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. One sa super, ja mam wprawdzie inne, ale również w takich odcieniach :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/08/basilurtea-naturalna-herbata.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Wersja z Inglota ma śliczny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Inglot bardzo przypadł mi do gustu. Muszę się za nim rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam błyszczyki i pomadki nadające połysk, raz jeden skusiłam się na matową pomadkę i szczerze u kogoś efekt mi się mega podoba, ale ja nie polubiłam tych pomadek :)

    pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się ten odcień pomadki YSL :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne pomadki, ale ja jakoś nie przepadam za matami. Moim zdaniem nie pasują mi :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię maty z eveline - są wytrzymałe i świetnie się trzymają:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam pomadke matową z Inglota, ale okazała się strasznie wysuszająca

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzadko używam pomadki. Ale skoro mówisz, że muszę mieć i to jeszcze matową, to trzeba przestudiować temat :)

    OdpowiedzUsuń
  15. kolor bardzo ładny, matowych z inglota jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  16. Rzeczywiście trzeba je mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam te z inglota,zwłaszcza z linii JloxInglot :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię kosmetyki z Inglota :) niestety matowe usta nie są dla mnie lubię błysk i nawilżenie :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.