Ulubieńcy lipca: Sylveco, Corine de Farme, Lindsey Stirling

18 komentarzy:

  1. Przyznam się, że pomadki Sylveco jeszcze nie miałam ale jak dotąd Carmex jest dla mnie niepokonany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten szamponik muszę koniecznie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie słyszalam o tym szamponie
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Lindsey Stirling, cieszę się, że Tobie spodobał się jej utwór. Ale chciałabym Ci wyjaśnić, że "Stirling" czyta się tak jak się pisze, czyli po prostu "Lindsey Stirling" a nie "Starling". A album "Shatter Me" czyta się "szater" a nie "szet". Oczywiście nie mam do Ciebie o to pretensji, ale lepiej wiedzieć ;) Tak poza tym, to świetny filmik, lubię Cię oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak oglądałam właśnie zauważyłam że źle powiedziałam no trudno. ;)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe produkty <333
    Świetny filmik :*****

    Zapraszam: http://bywikkis.blogspot.com/2015/07/przeglad-strony-dresslinkcom.html
    Poklikasz w linki w przeglądzie strony dresslink.com? Z góry dziękuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Filmik skomentowany i oczywiście zostawiłem łapkę w górę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwszy raz słyszę o tych produktach :D
    fajny filmik :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja myślałam, że moja przyjaciółka dużo gada, ale... wymiękłam :) Zafundowałaś nam tutaj pozytywny ładunek emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A Sylveco znam i kocham! :) Spróbuj sobie kosmetyki Biolaven też się w nich zakochasz :P

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.