Sylveco, Odżywcza pomadka z peelingiem, 4,6 g
Odżywcza pomadka z peelingiem marki Sylveco: zapach ma specyficzny, przypominający chałwę (coś w tym rodzaju). W swojej formule zawiera mnóstwo drobnych kryształków brązowego cukru trzcinowego. Wiem, że niektórzy jej nienawidzą i uważają ją za zbędny kosmetyk ale ja wręcz przeciwnie ja ją pokochałam! Za co? Oczywiście za działanie, ponieważ ta pomadka delikatnie złuszcza martwy naskórek, doskonale wygładza usta i subtelnie je nawilża (ja po użyciu tej pomadki nigdy nie stosuje balsamu do ust).
Co do jej usuwanie z ust po zastosowaniu - to nie ma z tym problemu gdyż bardzo łatwo można pozbyć się reszty pozostałego cukru chusteczką. Jednym jej minusem jest wydajność znika w mgnieniu oka.
Dostępna jest w mniejszych sklepach z naturalnymi kosmetykami (ja ją kupiłam właśnie w takim miejscu za 9,15 zł i to dzięki znajomej blogerki Kamili bo mnie "oświeciła", że otwarli tego typu sklep w jednej z galerii handlowych w naszym mieście).
Skład ma krótki i niezbyt skomplikowany w jakim występuje między innymi olej z wiesiołka dwuletniego o właściwościach silnie regenerujących. Jeśli chodzi o opakowanie to nie trudno zauważyć, że niczym się nie różni od tego w jakich znajdują się standardowe (stricte nawilżające) pomadki.
*Link do zdjęcia składu produktu w większej rozdzielczości: http://bit.ly/2cGFEsO
Miałam ją - bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej pomadce dużo dobrego. Kolejna pozytywna opinia potwierdza jej działanie. :)
OdpowiedzUsuńTen produkt jest na mojej liście rzeczy do kupienia, tylko nigdy nie mogę na nią trafić.
OdpowiedzUsuńMuszę ją w końcu zakupić :) słyszałam o niej dużo dobrego :)
OdpowiedzUsuńDuzi dobrego o nim słyszałam :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę :) Ale bardzo kusi, zresztą ja lubię różne pomadki także mnie każda kusi :D
OdpowiedzUsuńhttp://loveecosmetics.blogspot.com/
Ciekawa jestem tej pomadki
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej wcześniej ale zainteresowałaś mnie nią bardzo :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam na nią ogromną ochotę ;)
OdpowiedzUsuńsprawdzę ją w końcu :)
OdpowiedzUsuńja bardzo ją lubię, mogliby tylko dać jeszcze inny zapach do wyboru:)
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś skusić na nią, bo wygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńlubię takie pomadki ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze jej poznać.
OdpowiedzUsuńChodzą za mną te pomadki od dawna :P. Muszę poczekać jeszcze trochę, aby uszczuplić zapasy :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moja ulubiona!!!
OdpowiedzUsuńNie miałam. Zastanawiają mnie kosmetyki tej marki do pielęgnacji twarzy ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to możliwe, że jeszcze jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to możliwe, że jeszcze jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam ją, niedługo będę testować :)
OdpowiedzUsuńMam ją i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńGreat post!
OdpowiedzUsuńPlease click on the link on my blog
http://helderschicplace.blogspot.com/2015/07/fringed-with-romwe.html
Gdzieś już widziałam jej recenzję... tylko nie pamiętam gdzie :) Zachęcający produkt. Jeszcze nigdy nie stosowałam pomadek z peelingiem.
OdpowiedzUsuńta pomadka ciagle za mna chodzi, ale jakoś nigdy nam nie jest po drodze, a jestem bardzo ciekawa jej działania ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie słyszałam o tej pomadce :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej, ale jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńŚrednio podoba mi się połaczenie pomadki z peelingiem, bo wychodzę z założenia, że albo jedno albo drugie.
OdpowiedzUsuńMam ją :) jest naprawdę świetna
OdpowiedzUsuń