Wzięłam udział w reklamowej sesji fotograficznej nowej gry planszowej Kleropol!

Kiedyś wspominałam Wam na blogu, że chciałabym odwiedzić Wrocław i tak też niedawno się stało!! Miałam tam zobaczyć się z koleżankami no ale niestety akurat wtedy nie miały czasu. Liczę jednak na to, że kiedyś się jednak z nimi tam zobaczę! No ale skoro nie pojechałam do znajomych do tego miasta to dlaczego je odwiedziłam? A powód był dość konkretny. W czerwcu znalazłam się we Wrocławiu, bo wzięłam udział w reklamowej sesji fotograficznej nowej gry planszowej Kleropol, która spotkała się z aprobatą Adama Darskiego, pseud. Nergal. Wiem, że wiele osób tę grę krytykuje i uważa, że stworzenie jej było złym pomysłem, ale ja jednak myślę inaczej! Moim zdaniem dobrze, że powstała ta gra! Wiem, że inspiracją do jej stworzenia były prawdziwe kościelne afery, dlatego tak bardzo mnie zainteresowała! W życiu dla mnie najważniejsza jest prawda, jakakolwiek by ona nie była, dlatego już chyba rozumiecie, dlaczego możecie zobaczyć mnie na zdjęciach promujących grę Kleropol. Mam też swoje poglądy na temat religii, ale o nich teraz tu nie przeczytacie.


Co mogę więcej dodać... Wrocław jako miasto bardzo mi się spodobało. Rozmawiałam z dwoma osobami z tego miasta i tak szczerze odniosłam wrażenie, że mieszkańcy Wrocławia żyją bardzo spokojnie, nie są zabiegani. Ludzie, jakich poznałam, nie byli absolutnie flegmatyczni, bo otwartość i pozytywne nastawienie do życia aż od nich biło. Rozmowa z nimi była wyjątkowa, dlatego niesamowicie się ciesze, że poznałam te osoby. Co mnie zaskoczyło w tym mieście ? Ceny biletów bo okazały się być niższe niż w Krakowie. Tam bilet normalny (30-minutowy) kosztuje 3 złote, a nie jak w byłej stolicy Polski 3,40 zł (20-minutowy)! Jeśli chodzi o kwestie kulinarne, to wiecie, jak to jest ze mną, jeśli próbuję czegoś nowego to zawsze to robie na mieście lub wtedy gdy podróżuje. Nie mogło, by być zatem inaczej i tym razem we Wrocławiu, tam właśnie spróbowałam pizzy z rukolą i powiem Wam, ona była przepyszna! Możecie wierzyć albo nie ale ja naprawdę ostatni raz pizzę jadłam w gimnazjum, czyli bardzo dawno i dopiero teraz jej spróbowałam ponownie.


 A skusiłam się, bo była bez mięsa tak jak też 2 inne pizze, które również spróbowałam w przerwie od zdjęć. Wspominam jednak tylko o tej z rukolą, bo jednak tylko ona mi smakowała. Istnieje jedna potrawa japońska, jakiej jeszcze nigdy nie spróbowałam. I wiecie, co to jest? To jest sushi! Tak ja tego jeszcze nigdy w życiu nie jadłam no ale nie mówię nie! Jest tak wiele wersji sushi, że na pewno jakaś byłaby odpowiednia dla mnie! Może będę kiedyś w Gdańsku i tam się skusze na sushi? Kto to wie! Teraz nawet nie musiałabym się udawać do restauracji sushi w Gdańsku tak samo, jak nie musiałam iść we Wrocławiu po pizze do pizzerii! Teraz jest wszystko na dowóz i to mi się podoba, bo tak szczerze o ile lubię zaglądać do kawiarni tak do restauracji nie chętnie chodzę. Jeśli stoliki są na zewnątrz restauracji, to wtedy bardzo chętnie się tam stołuję. Nie lubię unoszącego się zapachu jedzenia w zamkniętych pomieszczeniach dlatego na pewno skorzystałabym z opcji sushi na dowóz w Gdańsku tylko dlatego, aby nie jeść w środku restauracji. Jestem ciekawa, jak to jest u Was, czy lubicie jeść w restauracji? Czy jeśli już w niej jecie to decydujecie się na stolik na zewnątrz?  Koniecznie dajcie znać! Napiszcie też co myślicie o Kleropol! Mieliście już okazje poznać tę grę? Piszcie w komentarzach!

*Jeśli pojawiły się jakieś błędy w poście (literówki itp.), to przepraszam, ale wychodzę z założenia, że skoro nie idzie to do gazety, to się nie liczy! Prawda jest taka, że ja często czytam post po publikacji (albo nie robię tego wcale), wiem nie najlepsza metoda, ale co zrobię tak już mam! Co jeszcze mogę dodać... Wpadajcie do mnie na instagrama @nieznanapoznana jaki @niedokoncakosmetycznie

To wszystko na dziś a napisała to dla Was Balbina Kwiatkowska czyli ja Dorota!!! ❤️

14 komentarzy:

  1. Ja lubię jeść w restauracji, lubię te otoczkę i co najważniejsze nie trzeba ani sprzątać po tym ani wynosić śmieci jak przy dowozie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne wydarzenie z tą sesją reklamową :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no nie jeść tak długo pizzy to jakaś zbrodnia hihi :P Ja jestem pizzomaniakiem i jem kika razy w miesiącu :) Świetne zdjęcia, mam nadzieję że to będzie wstęp do jakiejś większej przygody ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no każdy lubi co innego. Ja to bym znowu bez owoców nie wytrzymała. Też mam taką nadzieję!

      Usuń
  4. Ja w sumie pierwszy raz spotykam się z tą grą :P. Z chęcią dowiem się czegoś szerzej na jej temat, bo zupełnie nie wiem o co chodzi, jedynie, że o afery, ale to teraz się dowiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dwie opcje - albo poczytać o niej albo ją zakupić i zagrać. ;)

      Usuń
  5. Sesja sesją, ale ja bym chętnie pograła w tę grę :) Chociaż nazwę ma dizwną...

    OdpowiedzUsuń
  6. z ta pizza mnie zaskoczyłaś xD ja ja jem minimum raz w miesiacu ;p a co do planszówek to je uwielbiam

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.