Zachowania, nawyki itp. #myobservations #annoyingbehavior #lackofgoodhabits

Ilekroć udam się na zakupy często zostaje nie miło zaskoczona jednym irytującym mnie zachowaniem sprzedawców a mianowicie "ślinieniem palców" przed wyciągnięciem reklamówki. Przyznam szczerze, że zrezygnowałam kilka razy z dokonania zakupów gdy zobaczyłam tą czynność przed skasowaniem produktów a także zdarzyło mi się jednak odmówić wzięcia reklamówki już po ich zrobieniu mimo, że nie nie miałam miejsca w torebce. To nagminne zachowanie spotkałam do tej pory w dwóch sklepach w moim mieście ale nie tylko w nich bo nawet w aptece.

Nie zdezynfekowane narzędzia po upadku na ziemię, notorycznie się z tym spotykam w salonach fryzjerskich ale w połączeniu z użyciem szczotki  ewidentnie nie wyczyszczonej po wcześniejszej klientce, wycieraniem podłogi podczas prostowania włosów to już szczyt! Z takim czymś miałam do czynienia przed studniówką kolegi (we wpisie "Mój salon #wyszukajsalon" napisałam jak można tego uniknąć).

Palenie papierosów, nie mam nic do palaczy ale do kioskarzy i ich późniejszej obsługi już tak. Dla mnie jest to proste palisz myj ręce - nie masz możliwości umycia rąk to nie pal w miejscu pracy bo to nimi podajesz bilety i inne rzeczy - sama bym się nie odważyła sprzedawać niczego tak nie ciekawie pachnącymi dłońmi.


Jedzenie podczas obsługi to już mnie ostatnio przerosło z takim zachowaniem się spotkałam na poczcie, rozumiem picie wody lub innego napoju (kawy, herbaty) ale spożywanie paluszków z solą podczas pracy? Nie rozumiem i nawet nie próbuje zrozumieć.

Brudne naczynia a dokładniej mam namyśli podanie herbaty w niedomytym dzbanku, możecie usprawiedliwiać obsługę kawiarni brakiem czasu ale nie moi mili akurat w tym miejscu ludzi praktycznie nie ma i teraz już wiem dlaczego tak jest, sama więcej już do tego miejsca nie wrócę bo dla mnie to zwykły brak szacunku do klienta.

Brudne kosmetyki - nie cierpię tego zjawiska w drogerii, bo przeważnie gdy kupuje kosmetyki je recenzuje. Ale od początku, pewnego razu na półce sklepowej w drogerii znajdowały się trzy maski do twarzy, których opakowania z białych zmieniły się w szare więc zapytałam jedną z ekspedientek: Czy mogłaby mi Pani podać ten sam kosmetyk z szuflady bo wszystkie na regale są delikatnie mówiąc zakurzone? jak możecie się domyślać odpowiedziała: Nie! Z racji tego, że jestem uparta sama zaczęłam odsuwać szufladę. Ekspedientka pojawiła się natychmiast niczym "grom z jasnego nieba" i stwierdziła, że nie mogę odsunąć szuflady i zaproponowała, że wyczyści kosmetyk. Nie do wiary? Ale jednak taka jest prawda!

Kwintesencja czyli służba zdrowia to już całkowity dramat, tutaj zaobserwowałam całkowity brak dobrych nawyków u lekarzy jak i pielęgniarek a dokładniej ujmując brak mycia dłoni i zakładania lub zmiany rękawiczek przed zbadaniem pacjenta jak i pobraniem krwi - no i jak tu być zdrowym?

Koniecznie napiszcie jakie zachowania innych ludzi Was irytują.

16 komentarzy:

  1. Ja własnie często spotykam się z tym, że ktos je obsługując mnie :) Taka norma już

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/valentine-red-color.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry i ostry wpis. Niestety tak to już jest i ciężko z tym walczyć. Mnie strasznie drażni rozmowa przez telefon z kimś kto właśnie zajada się np. obiadkiem. Nie widząc tej osoby (obcej) słyszę tylko jej wesołe mlaskanie. Też drażni mnie we wszelkich knajpach, pubach czy nawet restauracjach brak porządku. Wszędzie widzę kurz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda trudno z tym walczyć a najgorsze jest to, że ludzie nie mających tych złych nawyków nabywają je przez inne osoby przynajmniej tak mi się wydaje bo nie wierzę, że wszystkie osoby zatrudnione w jednym miejscu miały je wcześniej.

      Usuń
  3. Obudziłam sie w złym humorze i czytając Twoj post zirytowałam sie jeszcze bardziej 😂

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektóre z tych zachowań niekoniecznie mnie irytują, ale z pewnością świadczą o sprzedawcy. Natomiast brak sterylności jeśli chodzi o salony fryzjerskie, gabinety kosmetyczne, już nie mówiąc o ośrodkach zdrowia i tym co pisałaś o myciu rąk i zakładaniu rękawiczek, to już jest poważny problem. Sama jestem po ratownictwie medycznym i jestem wyczulona na tym punkcie, bo wiem jak to jest ważne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie zalewa krew jak idę do urzędu, a tam tak Pani Krysia siedzi i udaję, że mnie nie widzi, albo namiętnie tłumaczy koleżance z okienka obok jaki to place to upiekła, albo jak to jej wnuczek nauczył się korzystać z nocniczka. A tobie mówi proszę czekać. Nie raz spotkałam się też u fryzjera że usługa odbywa się w dywanie włosów. O służbie zdrowa to już nie wspomnę i modlę się, aby nie musiała korzystać z ich usług.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tak - mnie też denerwuje, gdy lekarz nie umyje rąk po kontakcie z pacjentem... Zwłaszcza chorym pacjentem. Zresztą nie ważne. Higiena to podstawa.
    Mnie np. dziś zdenerwował pan, który "na chama" wepchnął się na miejsce parkingowe, na które długo czekałam i sygnalizowałam, że tam wjeżdżam. Byłby mnie rozjechał... Co za ludzie... To nawet nie tylko złe nawyki, ale brak wychowania i kultury.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkowicie przyznaje Tobie rację. Najgorsze jest to, czy zwrócić tym osobom uwagę czy nie.
    Nie wiem czy tych ludzi nie uczą jak obsługuje się klienta. a poza tym niektóre ich zachowania to po prostu brak kultury, którą wynosi się z domu i myślę, że tutaj tkwi problem. Zresztą zauważyłam, że niektórzy ludzie swoja pracę traktują jak pójście z koleżanką na kawę (czyli zamiast pracować, porozmawiajmy i bawmy się). Ale czy tego nie zauważa pracodawca, a może on sam zachowuje się w taki sam sposób?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też zawsze nie wiem czy dać sobie spokój czy to skomentować. Też mnie zastanawia jaki jest pracodawca czy też ma tak beznadziejne nawyki.

      Usuń
  8. Co do jedzenia podczas pracy ja też tak robię, szczególnie gdy jestem cały dzień sama. Zwyczajnie nie mam wyjścia nie mogę zamknąć sklepu i zjeść spokojnie tylko muszę między ludźmi. Nie ukrywam że jest to dla mnie męczące, bo nie mam możliwości zjedzenia czegoś na ciepło bo robi się zaraz zimne :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie także to irytuję! Najgorzej jest z niedokładnie umytymi naczyniami i jedzeniem podczas obsługi. Higiena pracy nie pozwala spożywania posiłku przy stanowisku pracy to po pierwsze, a po drugie to dość "niegrzeczne" ze strony sprzedawcy, to świadczy przede wszystkim o kulturze tego człowieka. :P
    Pozdrawiam! ;)

    http://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. zwróciłaś uwagę na coś, o czym tak rzadko się mówi. ja też niestety zwracam na to uwagę, niestety, bo to strasznie obrzydza i często wymusza chodzenie do sklepów znajdujących się daleko od miejsca zamieszkania...a najgorsze, ze czesto sie slyszy, ze przesadzasz

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.