Dieta sokowa - Czy wytrwałam na niej, chociaż 1 dzień?!

Odkąd pamiętam, zawsze lubiłam eksperymentować z dietami, dlatego postanowiłam podjąć wyzwanie i przeszłam na dietę sokową ze SportFood. Wiedziałam, że nie wypije soku Szczupła Talia i tak też się stało, bo w dniu rozpoczęcia detoksu wstałam za późno. Nie chciałam go wypić, bo połączenie owoców leśnych mi nie odpowiadało. Ten sok wypiła jednak moja mama i podobno jej bardzo smakował. Rozpoczęłam zatem swoją dietę od Eliksiru Miłości, ten sok a właściwie koktajl był dobry no ale właśnie bardziej przypominał mi zmiksowane owoce z wodą niż sok. Przyznam szczerze, trochę się rozczarowałam, bo myślałam, że to będą typowe, świeżo wyciskane soki a okazało się, że jest to całkiem co innego. 


Podczas tego detoksu nie można było pić kawy z cukrem i mlekiem, ja jednak używa mleka 0% i cukru trzcinowego dlatego ją wypiłam. Myślałam, że będę głodna po tym pierwszym koktajlu, ale nie byłam. Miałam wypić kolejny sok około 12, ale szczerze nie chciałam, bo nie miałam ochoty pić kolejnego smoothie no ale spięłam się i sięgnęłam po Naturalny Izotonik, bo wyglądał najlepiej. Nie mogłam go dopić, ale jednak go w siebie wcisnęłam. Byłam jeszcze trochę głodna, więc sięgnęłam po kilka suszonych moreli. Po tym soku zaczęłam źle się czuć, przyspieszyło mi się trawienie i to bardzo z tego względu postanowiłam zrezygnować z wypicia kolejnych soków. 


Na następny dzień miałam zaplanowany wyjazd (długa podróż autobusem) więc postanowiłam nie ryzykować, zwłaszcza, że wtedy jest problem z dostępem do toalety. Wieczorem po tym, gdy wróciłam z treningu, zjadłam dwa serki białkowe oraz banana i kolejny raz trochę suszonych moreli. Wtedy już wszystko się unormowało. Następnego dnia, gdy wstałam, nic mi już nie dolegało. Ze SportFood miałam jeszcze zupę z białych warzyw, chciałam ją spróbować, dlatego zapakowałam ją do plecaka i postanowiłam zjeść w Krakowie. Po południu udało mi się ją podgrzać na mieście i tym samym zjeść. 


W smaku była dobra, ale no nie przypominała zupy krem, bo była bardzo płynna. Dobrze, że dorzuciłam do niej gotowane szparagi, bo tak to nie zaspokoiłabym swojego głodu nawet w małym stopniu. Koleżanka mi zaproponowała, żebym sobie jeszcze do niej ryż dodała no ale ja źle się po nim czuje, dlatego też tego nie zrobiłam. Naprawdę chciałabym ocenić tę dietę sokową bardzo dobrze, bo to jednak coś nowatorskiego, ale nie jestem w stanie tego zrobić. Ta dieta nie jest dla mnie, ja się dobrze czuje, ale po wysokobiałkowych produktach. Świetnie przyswajam odżywki. Jeśli Wy jednak lubicie produkty typu smoothie, jecie na co dzień produkty bezglutenowe, jak i w 100% wegańskie to polecam Wam odwiedzić stronę sportfoodsoki.pl i zainteresować się dostępnymi tam sokami wieloowocowymi i zupami.

Koniecznie dajcie znać czy byliście kiedyś na diecie sokowej! Napiszcie o swoich doświadczeniach!!

*Jeśli pojawiły się jakieś błędy w poście (literówki itp.), to przepraszam, ale wychodzę z założenia, że skoro nie idzie to do gazety, to się nie liczy! Prawda jest taka, że ja często czytam post po publikacji (albo nie robię tego wcale), wiem nie najlepsza metoda, ale co zrobię tak już mam! Co jeszcze mogę dodać... Wpadajcie do mnie na instagrama @nieznanapoznana jaki @niedokoncakosmetycznie

To wszystko na dziś a napisała to dla Was Balbina Kwiatkowska czyli ja Dorota!!! ❤️

30 komentarzy:

  1. Takie detoxy nie dla mnie brak mi silnej woli

    OdpowiedzUsuń
  2. Próbowałam kiedyś przejść dietę Dąbrowskiej, ale wymiękłam trzeciego dnia, kiedy głowa już mnie tak potwornie bolała, że mogłam tylko leżeć. Były inne próby i wiem o sobie tyle, że ja muszę mieć w diecie chleb, śmieję się, że najbardziej wychodzi mi post o chlebie i wodzie. Oczywiście zawsze dbam o to, żeby to był prawdziwy chleb, taki wyłącznie na zakwasie bez domieszek. Na szczęście mam taki w zasięgu ręki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a ja muszę na odmianę mieć serki albo jajka, no wtedy czuje się najedzona.

      Usuń
  3. Dla mnie dieta na samych sokach to też za mało, no i nie dalabym rady bez kawy, ale jako dodatek soki sprawdziły się doskonale. Też mi przyspieszyło trawienie, ale i tak nie mam z tym problemów, więc podzieliłam je na dwa dni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Soki i suszone owoce = nieciekawa przygoda w toalecie. Tyle Ci powiem. ;) Podobnie współdziała mleko. Jeżeli chcesz żyć na sokach, to na sokach, nie mieszaj.
    Mój sposób odżywiania towarzyszy mi od paru lat, nie nazywam go dietą. Jem dwa razy dziennie posiłek stały w godzinach popołudniowych. Między nimi wypijam dwa różne soki, bo nie ma nic lepszego dla ciała jak surowe warzywa i owoce.
    Wszystkie soki codziennie robię sama.

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba bym nie wytrzymała całego dnia na sokach :P byłyby za to świetnym urozmaiceniem diety ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo czytałam o tych sokach;w większości dziewczyny nie były z nich zadowolone...
    Taka dieta raczej nie jest dla mnie- zresztą nigdy nie stosowałam żadnej diety
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna sprawa, sama bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie byłam nigdy na żądnej diecie, a na sokowej myślę, że na pewno bym nie przeżyła :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam o niej wiele razy, ale sama nie próbowałam. W zasadzie nie wiem, czy bym się zdecydowała, czasami piję tego typu soki dla samego smaku :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym schudnąć, ale diety nie dla mnie. Głodówki tak, ale są niezdrowe. Diety...podjadanie mnie gubi. Soki lubię...ale bez przesady. Ja bez kawy nie ma szans.

    OdpowiedzUsuń
  11. Raz byłam na diecie sokowej, z czystej ciekawości, bo wszędzie na blogach czytałam jakie to dobre, szybko efekty itd. To jeden z gorszych dni jaki pamiętam... Byłam głodna, zła, słaba, bolała mnie głowa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nidy nie próbowałam, ale chyba się nie skuszę po Twojej opowieści. Chyba, że nagle mi się coś urodzi w głowie, a to bardzo częste u mnie.

    Zapraszam do siebie:
    https://klaudia-kowalczyk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Takiej diety jeszcze nie stosowałam. Ciekawa jestem jakby zareagował mój organizm...

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej nie wytrwałabym w takiej diecie ;p
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. No myślę, ze to wszystko kwestia organizmu. DLa innego to będzie strzał w 10, dla drugiego za to bóle, dolegliwości i złe samopoczucie.. jeżeli nie miało to dobrego efektu, to lepiej się nie męczyć, tym bardziej że organizm może zareagować naprawdę źle.

    Ja nie próbowałam, ale myślę, że jest dużo lepszych diet niż tych 'sokowych' ;) Poza tym odpowiednia dieta, to ta zróżnicowana żeby organizm nie dostał szoku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja na pewno nie wytrwałabym w takim czymś, zresztą bałabym się, żeby później wyszedł efekt jojo.:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pomysł z taką dietą brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Myśle, że dałabym rade:)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja bym nie dała rady cały dzień nic nie jeśc tylko pić soki :p Ale mogła bym zastapić 1 lub 2 posiłki takimi sokami :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Błam, próbowałam i...dałam radę choć było ciężko i organizm wracał do sił przez dwa kolejne dni. Raczej nie dla mnie taki detox.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie byłam na takiej diecie typowo sokowej, ale łączyłam soki z posiłkami stałymi :) Lubię soki, jednak mój organizm nie wytrzymałby takiej formy posiłków dłużej niż kilka dni. Jest to związane z moją chorbą przewlekłą układu trawiennego.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.