wtorek, października 24, 2017

Lakiery hybrydowe Vasco Gel Polish

Manicure hybrydowy wykonuje w domu. Początkowo stworzenie takiej stylizacji było dla mnie problemowe, potem stało się już dużo proste. Nie ukrywam, najbardziej lubię jednokolorowe stylizacje. Najczęściej sięgam po lakiery hybrydowe w klasycznych odcieniach, rzadko eksperymentuje w tej kwestii. 



Sądzę, że manicure hybrydowy nakładam poprawnie, dlatego też jego trwałość w większości przypadkach jest tak długa, jak zapewnia producent (trzy tygodnie). Używam lakierów hybrydowych różnych marek, z większości jestem zadowolona.



Pewien czas temu na polskim rynku pojawiły się lakiery hybrydowe marki Vasco. Lakiery odmiany polimerowej tej firmy doceniłam za wysoki poziom krycia i intensywność barw.



Utwardzanie tych lakierów jak każdych innych również polega na zamianie konsystencji płynnej na stałą za pomocą katalizatorów stymulowanych światłem lampy LED, dlatego też to nigdy nie sprawiło mi to problemu.



Zależy mi na tym, aby moje dłonie wyglądały codziennie ładnie, dlatego też każdy lakier hybrydowy, jaki używam, powinien prezentować się tak samo dobrze ostatniego dnia (przed usunięciem) jak pierwszego natychmiast po wykonaniu manicure hybrydowego.



Nie znoszę, gdy jakiś lakier ulega ścieraniu już po kilku dniach na końcówkach, bo wygląda to bardzo nie estetycznie, a ja sama czuje się źle, gdy moje paznokcie wyglądają nie najlepiej.



Lakiery hybrydowe Vasco w ten sposób nie "znikają" z paznokci (chyba, że nie zabezpieczymy wolnego brzegu) dlatego znalazły się w gronie moich ulubionych lakierów.



Koniecznie napiszcie, czy znacie powyższe lakiery. Dajcie też znać jakie inne lakiery hybrydowe polecacie.

*Odwiedź oficjalny sklep producenta Vasco: https://vasco-nails.com/shop/pl/

*Manicure hybrydowy mojego autorstwa zobaczycie tu: https://www.instagram.com/p/BZs_OCqA177/?taken-by=niedokoncakosmetycznie

poniedziałek, października 16, 2017

Żel peelingujacy marki tołpa czy aby na pewno przyjazny skórze wrażliwej? #greenoils

Wszelkiego rodzaju żele peelingujące uwielbiam, tak samo, jak lubię markę tołpa. Zakładałam, że skoro większość kosmetyków tej firmy się u mnie sprawdziła, to orzeźwiający żel peelingujacy do mycia twarzy również wypadnie w moim teście bajecznie. Czy się tak stało? Zaraz się dowiecie!


Już na pierwszy rzut oka bardzo spodobało mi się, estetyczne opakowanie tego żelu, bo pozwala na higieniczną aplikację produktu. Po otwarciu żelu jego konsystencja od razu przypadła mi do gustu, natomiast już później niestety było gorzej.


Przede wszystkim zapach tego produktu bardzo mnie rozczarował, okazał się bardzo nieprzyjemny ani owocowy, ani świeży zwyczajnie okropny (trudno mi go, do czegokolwiek porównać). Następnie bardzo zawiodło mnie jego działanie, miał za zadanie peelingować, a on jakby kompletnie tego nie robił.


 Po rozprowadzeniu na skórze, chwilowym masażu i zmyciu, powinno go nie być na twarzy, a co się okazywało za każdym razem, gdy go użyłam? Że on nadal na niej był, nie wiem jakim cudem, ale tak było zawsze, gdy go stosowałam.


Myślałam, że skoro w kwestii zmywania i słabego peelingowania mnie zawiódł, to gorzej być nie może, a jednak okazało się odwrotnie, bo zauważyłam, że mocno wysusza skórę twarzy, tym sam pogarszając stan mojej cery.


Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę musiała wystawić tak niepozytywną opinię jakiemuś produktowi, ale jak widać, myliłam się i to bardzo. Nie pozostaje mi nic innego teraz jak zwyczaje odradzić Wam zakup tego żelu.

Koniecznie napiszcie, czy używaliście już tego kosmetyku.

środa, października 11, 2017

Quiskin - potęga demakijażu!

Uwielbiam innowacyjne produkty, jestem gadżeciarą. Od dawna chciałam wypróbować rękawice do demakijażu. Używałam gąbeczek do tego zadania, ciągle posiadam szczotkę do oczyszczania skóry twarzy, ale nigdy nie sięgnęłam właśnie po wyżej wspomnianą rękawice do zmywania makijażu.


Niesamowicie ciekawił mnie ten produkt i w końcu trafił w moje ręce. Gdy pierwszy raz go zobaczyłam na żywo, to od razu mnie zaskoczył swoim nietypowym materiałem.


Testowanie tej rękawicy do usuwania wyłącznie podkładu z twarzy nie miałoby większego sensu, bo w tej kwestii sprawdza się większość tego typu akcesoriów.


Z tego względu mimo, że nie byłam pewna czy będzie na tyle delikatna, aby posłużyła do usuwania wszelkich kosmetyków kolorowych z oczu, postanowiłam ją wykorzystać do tego zadania.


I już podczas pierwszej takiej próby, okazało się, że ta rękawica z powodzeniem może być używana do oczyszczania skóry wokół oczu i powiek, ale nie przed uprzednim użyciem żelu do demakijażu, ponieważ nie najlepiej sobie radzi z tzw. rozpuszczaniem tłustych kosmetyków (tusz).


Muszę, zaznaczyć, że mimo częstego używania jej materiał nie staje się niemiły w dotyku, tylko bardziej szary (nie wygląda jak na początku), jej biel zmienia odcień na nieco ciemniejszy, nie jest to bardzo zauważalne i w niczym nie przeszkadza.


Demakijaż tą niepozorną rękawicą przebiega bardzo szybko, ale nie w każdej sytuacji. Jak dla mnie to produkt godny wypróbowania.


Koniecznie napiszcie, czy już używaliście tego produktu. Dajcie też znać o innych akcesoriach do oczyszczania skóry - oczywiście tych sprawdzonych, wartych zakupu!

środa, października 04, 2017

Wielozadaniowy kosmetyk marki Holika Holika #aloe

Holika Holika ta koreańska marka produktów pielęgnacyjnych, już od dłuższego mnie interesowała. Zyskała popularność w ekstremalnym tempie, nie wiedziałam, czy słusznie, czy też odwrotnie. Znacie mnie, bardziej niż dobrze dlatego doskonale wiecie, że lubię testować nowości, dlatego sięgnęłam po wielofunkcyjny żel tej marki.


Produkt ten już podczas pierwszej aplikacji zaskoczył mnie pozytywnie swoim świeżym zapachem i szybką wchłanialnością. Zakładałam, że będzie słabo nawilżał, a jednak myliłam się i to bardzo. Z dnia na dzień, gdy go używałam, to coraz bardziej się do niego przekonywałam. Spodobała mi się jego konsystencja, i to, że dosłownie w kilka sekund od jego nałożenia mogłam przejść do wykonywania makijażu.


Podczas jego stosowania nigdy nie miałam problemu z większą ilością niedoskonałości na twarzy. Jak możecie zauważyć, kupiłam jego małe opakowanie, bo nie byłam pewna czy faktycznie ten wielozadaniowy żel okaże się odpowiednim produktem dla mnie, nie uczuli mnie, nie wyrządzi więcej złego niż dobrego.


Nie będę ukrywać, bardzo polubiłam ten produkt, bo natychmiast po jego użyciu moja cera była nie tylko bardziej gładka, ale też miła w dotyku i co dużo mówić wyglądała lepiej. Myślę, że teraz już zamówię ten żel na empik.com, ale w większej pojemności. Koniecznie dajcie znać, jak u Was się sprawdził ten uniwersalny kosmetyk. Napiszcie, czy też go polubiliście.