Nawilżająca mgiełka do twarzy marki Larens: zapach ma lekko pudrowy ale nie sodki tylko bardziej świeży. Formulę ma płynną (bezbarwną co świadczy o braku zbędnych barwników). To mgiełka, która genialnie chłodzi, pielęgnuje przez zawartość kolagenu, witaminy C i kwasu hialuronowego w składzie a także świetnie scala makijaż i dobrze wpływa na jego jakość (niweluje pudrowość).
W przeciwności do ostatnio mocno promowanych mgiełek do twarzy marki Inglot, których zdarzyło mi się używać nie powoduje podrażnień (pieczenia po aplikacji). Ta mgiełka z powodzeniem może zastąpić tonik bo świetnie tonizuje skórę. Co do właściwości czyli nadania skórze elastyczności to trudno mi to zinterpretować gdyż nie przekroczyłam jeszcze wieku w jakim cera ją traci ale na pewno przyczyniła się w pewnym stopniu do poprawy jej nawilżenia.