poniedziałek, sierpnia 31, 2015

Spa & Wellness - Hotel Beskid

Nie wiem czy pamiętacie mój wpis na blogu o tym jak byłam pierwszy raz na seansie Kina Kobiet - jeśli tak to pewnie wiecie, że wtedy udało mi się wygrać zaproszenie do Spa & Wellness w Hotelu Beskid. Nie pamiętałam do kiedy było ważne to zaproszenie - obstawiałam, że do 28 sierpnia więc się zapisałam na 25 sierpnia bo to był wtedy jedyny mój wolny termin (nie miałam nic zaplanowane, nigdzie nie miałam jechać) - niestety kilka dni przed udaniem się do wcześniej wspomnianego miejsca okazało się, że akurat 25 sierpnia nie będę mogła skorzystać z usług Spa & Wellness w Hotelu Beskid więc się przepisałam na 28 sierpnia, dzień przed pójściem do Spa & Wellness szukałam zaproszenia bo bez niego bym nie weszła, znalazłam i się okazało, że zaproszenie było ważne do 25 sierpnia - pomyślałam no trudno i zadzwoniłam do Spa & Wellness w Hotelu Beskid, że nie przyjdę z wiadomych względów, Pani z recepcji okazała się być bardzo miła, ponieważ zaproponowała, że zapyta szefowej czy mogę jeszcze wykorzystać zaproszenie, za jakieś pięć minut oddzwoniła i powiedziała, że mogę przyjść. 


Na następny dzień przed wyjściem i udaniem się do Spa & Wellness w Hotelu Beskid, zastanawiałam się czy brać w ogóle aparat bo nie miałam ochoty ani nawet siły robić zdjęć ale jednak go wzięłam. Wracając jednak do tematu - Jak było w Spa & Wellness? Wspaniale, to było coś najlepszego co mi się ostatnio przydarzyło nie dość, że Panie tam pracujące na samym wejściu miło mnie powitały, dały specjalne jednorazowe klapeczki i inne rzeczy bym mogła w pełnym komforcie sobie przebywać w tym dniu w Spa & Wellness, to jeszcze całe jacuzzi, grota solna a nawet sauna - to wszystko było, tylko i wyłącznie dla mnie - mogłam tam siedzieć ile chciałam - nie miałam wyznaczonego limitu prze nikogo innego niż przez samą siebie - na następny dzień musiałam wstać wcześnie więc nie mogłam sobie pozwolić na długi pobyt w tym wspaniałym miejscu. Bardzo mi się tam podobało i przyznam Wam szczerze z miłą chęcią bym tam powróciła!

niedziela, sierpnia 30, 2015

Spotkanie blogerek - Rzeszów

2 czerwca otrzymałam zaproszenie od Kasi na spotkanie blogerek w Rzeszowie nie wiedząc gdzie dokładnie i o której odbędzie się spotkanie zgodziłam się przyjechać. Wczoraj właśnie uczestniczyłam w tym spotkaniu jakim głównym celem była zbiórka pieniędzy na rzecz niepełnosprawnego chłopca - Tomka. Przyznam Wam szczerze gdy zobaczyłam wnętrze lokalu w jakim odbyło się spotkanie byłam w lekkim szoku bo okazało się być bardzo malutkie - nie takie jak na zdjęciach. Po prezentacjach z jakich najbardziej podobał mi się występ Pana Piotra Bielawskiego (podologa) chciałam z kimś porozmawiać (nie mam na myśli wymiany kilku słów, paru zdań) a nawet pożartować ale niestety nie miałam z kim. W lokalu za bardzo nie było co zamówić do jedzenia. Po licytacji na jakiej zakupiłam ręcznik i lakier hybrydowy marki Semilac za 20 złotych (na końcu chciałam wziąć jeszcze książkę no ale miałam uszczuplony budżet - ostatnie wyjazdy i nie tylko nieźle pociągnęły mnie za kieszeń) i rozdaniu upominków pytałam dziewczyn w tym organizatorkę Kasie czy się gdzieś przeniesiemy żeby może coś zjeść niestety nie otrzymałam jednoznacznej odpowiedzi, niektóre dziewczyny zaproponowały by iść do McDonald's ale ich cała ta myśl gdzieś się potem ulotniła. 


Siedziałam i się zastanawiałam co zrobić, było gorąco bo w lokalu nie było klimatyzacji. Za pewien czas wyszliśmy na zewnątrz zrobić zdjęcia potem wróciłyśmy, niektóre dziewczyny wyszły, czułam się nieswojo, utworzyły się "grupki", ja nie miałam z kim porozmawiać, byłam głodna, bardzo chciałam skorzystać z toalety ale w tym lokalu nie było w łazience mydła a pod względem higieny ja mam "fioła" i nie wyobrażam sobie nie umyć dłoni po wyjściu z toalety więc się pożegnałam i wyszłam bo nie wiedziałam co tam dłużej robić. Do domu wracałam z siostrą i jej chłopakiem bo oni mnie przywieźli samochodem, na szczęście nie chwycił nas korek tak jak początkowo gdy jechaliśmy do Rzeszowa - trzy godziny się wlekliśmy. Oczywiście dziękuje za zaproszenie Kasi i gratuluje jej, że zorganizowała spotkanie mające na celu pomóc Tomkowi, który jest podopiecznym Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Mam nadzieje, że inne dziewczyny lepiej się bawiły.

piątek, sierpnia 28, 2015

Zestaw do samodzielnego wybielania zębów w domu

Zawsze marzyłam żeby mieć białe zęby bo jak wiadomo biały uśmiech jest oznaką zadbania, niestety po mimo starań a dokładniej szczotkowania zębów, nitkowania ich i używania płynu do higieny jamy ustnej i to trzy razy dnia nie udało mi się rozjaśnić zębów (oczywiście wypolerowane wydają się bielsze ale nie tego oczekuje). Pewien czas temu otrzymałam zestaw do samodzielnego wybielania zębów w domu marki PureLite byłam bardzo zadowolona, cieszyłam się, że będę mieć w końcu białe zęby. Czy moje marzenie się spełniło? Zapraszam do lektury!


Zestaw do samodzielnego wybielania zębów w domu marki PureLite: wyróżnia się z pośród innych zestawów do wybielania nakładowego zębów tym, że użytkuje się go higieniczniej, ponieważ za każdym razem a nawet przed dopasowaniem nakładek z jego zestawy należy umyć zęby - co przyznam szczerze jest dla mnie istotne bo ja na punkcie takich rzeczy mam "fioła".

wtorek, sierpnia 25, 2015

Spotkanie blogerek - Nowy Sącz

22 sierpnia znów bawiłam się świetnie z dobrze znanymi mi blogerkami czyli Kamilą, Agą, Karoliną i Marzeną. To spotkanie było inne nie tylko przez to, że w jego ramach udałyśmy się do kina Helios na komedię pt. "Czego dusza zapragnie", która chyba tylko mnie się  podobała ale przez to, że utrzymujemy ze sobą stały kontakt - no Aga to dla mnie jak siostra - ją to najczęściej "napadam" w pracy! Przyznam wam szczerze tego dnia gdy miało odbyć się spotkanie "wstałam lewą nogą", dosłownie wszystko było przeciwko mnie, miałam zły humor ale niedługo bo gdy spotkałam się z dziewczynami - nastrój poprawił mi się diametralnie!


Oczywiście podczas spotkania rozmów nie było końca nawet w kinie mówiłyśmy o wszystkim i niczym. Po filmie z powrotem udałyśmy się do Bierhalle czyli tam gdzie początkowo o 12:00 spotkałyśmy się na kawie (no oprócz mnie i Agi bo my piłyśmy coś innego). Na samym końcu oczywiście umówiłyśmy się, że idziemy razem (oprócz Marzeny, ponieważ ona niestety mieszka w Krakowie) na seans Kina Kobiet 26 sierpnia i się pożegnałyśmy - nie na zawsze bo to w naszym przypadku nie możliwe!

poniedziałek, sierpnia 24, 2015

Be Organic, Peeling myjący do twarzy, 200 ml

Jakiś miesiąc temu (nie pamiętam dokładnie) skończył mi się peeling do twarzy miałam już kupić nowy ale szczęście dopisało mi w jednym konkursie i już tego nie zrobiłam - tak wygrałam takowy produkt i to nie byle jakiej marki bo Be Organic - jeśli jesteście ciekawi czy ten peeling mi się sprawdził to czytajcie dalej.


Peeling myjący do twarzy marki Be Organic: posiada bardzo lekką konsystencję, która ku mojemu zaskoczeniu bezproblemowo rozprowadza się kolistymi ruchami na zwilżonej skórze twarzy. Zapach mimo moich początkowych obaw ma naprawdę przyjemny, świeży, kompletnie nie drażniący. 

niedziela, sierpnia 23, 2015

Blogerski Brunch - Kraków

Dokładnie siódmego lipca otrzymałam miłego maila a właściwie zaproszenie od Pani Danuty Z. na Blogerski Brunch w Krakowie nie namyślając się zbyt długo odpisałam, że z przyjemnością przyjadę na spotkanie. Minęło trochę czasu i w końcu nadszedł ten dzień w jaki miałam udać się na spotkanie - wiedziałam, że cała ta impreza odbędzie się w hipsterskim lokalu - Metaformie Cafe na Powiślu ale nie miałam pojęcia jak tam trafić - na szczęście się udało i nawet się nie spóźniłam a to często mi się zdarza. Po wejściu do lokalu od razu dostrzegłam znajome buźki - Madzie, Patrycje i Karolinę blogerkę, którą w końcu udało mi się poznać osobiście! W trakcie spotkania dużo rozmawiałam z innymi dziewczynami a także dwoma Karolinami z salonu kosmetycznego, którego nazwy zapomniałam - ostatnio stuknęły mi dwadzieścia trzy lata lata - "starość nie radość". 


Szczerze to nie pamiętam dokładnie o której godzinie wyszłam ale wiem, że szłam ponad trzy kilometry do Drogerii Jaśmin (myślałam początkowo, że jeden ale potem sprawdziłam na mapie i byłam w lekkim szoku), żeby przy okazji kupić pędzelki - chciałam kupić starą wersje pędzelka do konturowania z Hakuro (stary z nowej wersji uległ zniszczeniu) ale nie było więc się skusiłam na Zoevę - miałam kupić jeden pędzel a kupiłam dwa - no do pary żeby nie było. Po zakupach udałam się z Mamą na dworzec - to znaczy najpierw zahaczyłyśmy o Galerię Krakowską gdzie wypiłam na prawdę nie dobrą kawę (jak sobie o niej przypominam to aż mnie skręca). Gdy wsiadłam do autobusu makabrycznie rozbolała mnie głowa potem zrobiło mi się nie dobrze. Dotarłam do Nowego Sącza cała "wymiętolona" ale też bardzo zadowolona bo spotkanie było udane.

środa, sierpnia 19, 2015

La Roche - Posay, Krem eliminujący zmiany trądzikowe o podwójnym działaniu, 40 ml

Nie jest tajemnicą, że mam cerę mieszaną i zarazem wrażliwą, moim utrapieniem są nie estetycznie wyglądające zaskórniki i też czasem jak jak to mówię "diody" czyli pojawiające się co jakiś czas wypryski dlatego dziś przedstawię Wam produkt, który ma za zadanie na takie problemy skórne działać - czy tak faktycznie jest? Zapraszam do lektury!


Krem eliminujący zmiany trądzikowe o podwójnym działaniu marki La Roche - Posay: konsystencje ma bardzo lekką o zabarwieniu w minimalnym stopniu białym, jego zapach jest praktycznie nie wyczuwalny. Bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Dobrze spisuje się pod makijaż. Nawilża i faktycznie matuje. Jeżeli zapikuje się go na podrażnioną skórę można odczuć nie przyjemne pieczenie.

wtorek, sierpnia 18, 2015

Corine de Farme, Płyn micelarny dla skóry suchej i wrażliwej, 500 ml

Moja cera nie toleruje niektórych produktów do oczyszczania skóry twarzy na przykład żelu do mycia twarzy z Bourjois mimo, że nie zawiera alkoholu. Świetnie toleruje wszelkie płyny micelarne dlatego dziś przedstawię Wam jednego z nich.


Płyn micelarny dla skóry suchej i wrażliwej marki Corine de Farme: nie da się ukryć, że posiada wodnistą i krystalicznie przejrzystą konsystencje zatem inną niż kiedyś - używałam go dawno temu. Pachnie no cóż bardzo ładnie tak jak wszystkie produkty do pielęgnacji cery tej marki. Przyznam  szczerze ta wersja od starej jest o niebo lepsza, ponieważ dawny płyn micelarny trochę wysuszał cerę - czasem nawet po jego użyciu cera były cała czerwona - tu podobna sytuacja zdarzyła mi się raz ale to była moja wina gdyż za mocno przetarłam płatkiem kosmetycznym czoło i połowę policzka. Niezaprzeczalnym taktem jest to, że znakomicie oczyszcza skórę twarzy i bardzo delikatnie usuwa pozostałości makijażu.

poniedziałek, sierpnia 17, 2015

Bielenda, Nawilżający krem-żel pod oczy, 15 ml

Skóra wokół moich oczu jest bardzo wymagająca dlatego systematycznie ją nawilżam. Przyznam szczerze zawsze stosowałam standardowe kremy pod oczy, poniższy krem-żel jest dopiero moim drugim tego typu produktem - Czy się sprawdził? Zaraz się dowiecie.


Nawilżający krem-żel pod oczy marki Bielenda: jest praktycznie bezzapachowy. Konsystencje ma lekką (białą) co generalnie mogło by sugerować, że słabo będzie nawilżał a jednak jest wręcz odwrotnie, ponieważ dobrze nawilża. Faktem jest, że łatwo się rozprowadza i nawet szybko wchłania.

niedziela, sierpnia 16, 2015

Znalazłam klipsy do usuwania hybryd!

Dziś wybrałam się nagrać vloga dla Was i przy okazji znalazłam kilka perełek w atrakcyjnej cenie i dowiedziałam się, że przepłaciłam za jedną rzecz no ale dobra już nie ważne przejdźmy dalej czyli do zdjęć i cen tych perełek o jakich wspomniałam!

Hebe


Klipsy do usuwania lakiery hybrydowego (5 szt.), 10, 99 zł

poniedziałek, sierpnia 10, 2015

czwartek, sierpnia 06, 2015

Corine de Farme, Hipoalergiczny żel myjący 2w1, 750 ml

Wcześniej nigdy nie odczuwałam swędzenie w okolicy korzeni włosów, mogłam stosować każdy drogeryjny szampon ostatnim czasy niestety diametralnie to się zmieniło, moja  skóra głowy stała się nadmiernie wrażliwa nawet zaczął pojawiać się łupież - co było dla mnie nie do przyjęcia więc postanowiłam kupić szampon dla niemowląt padło na hipoalergiczny żel myjący 2w1 marki Corine de Farme, ponieważ znam tą marką dobrze i jej ufam choć przyznam szczerze na początku gdy po raz pierwszy o niej usłyszałam a było to kilka lat temu byłam sceptycznie do niej nastawiona. Czy ten hipoalergiczny żel myjący 2w1 moje zdanie o marce  Corine de Farme? Tego dowiecie się za chwilę!


Hipoalergiczny żel myjący 2w1 marki Corine de Farme: posiada płynną konsystencję o białym zabarwieniu lecz kompletnie to nie przeszkadza w jego aplikacji. Nie pachnie tak jak produkty do pielęgnacji skóry  twarzy marki Corine de Farme - szkoda ale i tak ten zapach  jest bardzo przyjemny - mnie bardzo się podoba (jest subtelny i nie przypomina swoim zapachem standardowych kosmetyków dla niemowląt - a tego się obawiałam).

niedziela, sierpnia 02, 2015

Soufeel

Nie będę ukrywać - uwielbiam biżuterie dlatego dziś przedstawię Wam bransoletkę jaką można by rzec sama stworzyłam, jaka oddaje najbardziej mnie po przez elementy (charmsy), które przypominają mi o czymś, wiążą się z czymś dla mnie ważnym. Poniższa bransoletka złudnie przypomina za pewne Wam znaną Pandorę - nie jest to co prawda bransoletka tej marki ale dla mnie jest równie piękna i w dodatku sporo tańsza mimo, że jest wykonana z tego samego materiału czyli srebra próby 925. 


Nie ma możliwości zobaczenia na żywo żadnego elementu (charmsy) marki Soufeel więc generalnie zamawiając je podejmujecie ryzyko, że coś nie będzie wyglądało jak sobie wymarzycie - nie bójcie się jednak bo jest możliwość zwrotu (365 dni). Ogólnie jeżeli wydacie ponad 50$ to za przesyłkę nic nie płacicie a ponadto jeżeli dalej przekroczycie bodajże 70$ możecie wybrać sobie gratisy - jak dla mnie to dobry interes. No to już chyba wszystko co chciałam Wam przekazać więc zapraszam do oglądnięcia zdjęć a potem nowego vloga.