Alterra, Żel pod prysznic, Limonka Bio & Agawa Bio, 250 ml

Żel pod prysznic, Limonka Bio & Agawa Bio: pachnie świeżo (czuć kwaskowaty zapach limonki), konsystencje ma typową - żelową  (w miarę gęstą). Jego zapach nie utrzymuje się na skórze - zaraz po wytarciu ciała ręcznikiem znika.

Tworzy sporą ilość piany - co dla mnie jest plusem. Dobrze oczyszcza  - nie zauważyłam żeby wysuszał skórę.

Neauty, Podkład matujący, Olive pale, 8g

Podkład matujący firmy Neauty: formulę ma oczywiście sypką (jest bardzo dobrze zmielony), kolor ma jak dla mnie idealny nie transparentny tylko bardzo jasny (w wyborze odcienia oczywiście sugerowałam się opisami i gamą kolorystyczną na stronie ale bez pomocy Pani Agaty ze sklepu Neauty się nie obeszło to ona odpowiedziała mi na nurtujące mnie pytanie - Czy ten podkład jest transparentny? (nie chciałam podkładu w kolorze mąki). Co do krycia to ten podkład według mnie jest średnio kryjący, maskuje niewielkie niedoskonałości, przebarwienia. Po przez to, że jego kolor delikatnie wpada w oliwkowe tony neutralizuje zaczerwieniania.

Nie odcina się, nie tworzy efektu maski, wyrównuje koloryt cery no i muszę przyznać dobrze matuje. Równomiernie rozprowadza się na skórze - nie polecam aplikować go pod oczy (wchodzi w załamania). Nie ciemnieje na twarzy/ nie zmienia koloru w ciągu dnia, jest trwały. Skład ma niebywale krótki. Przy nakładaniu za pomocą pędzla kabuki niestety pyli się strasznie - ale to urok tego typu produktów. Jego opakowanie nie jest wykonane z trwałego plastiku (zewnętrzna strona) ale zasługuje na ogromny plus za zamykane sitko.

Johnson`s Body Care, Krem do rąk - 24-Godzinne Nawilżanie, 100 ml

Krem do rąk - 24-Godzinne Nawilżanie: bez dwóch zdań pachnie bardzo przyjemnie, konsystencje ma nie za gęstą ale też nie za lekką - taką w sam raz. Łatwo rozsmarowuje się i dobrze się wchłania.

Nie pozostawia nieprzyjemnego filmu na skórze ani też nie sprawia, że dłonie wydają się "przypudrowane" - nie lubię tego efektu. Na prawdę dobrze nawilża i wygładza skórę dłoni.

Wielkanocne spotkanie blogerek - lista uczestniczek!

BingoSpa, Szampon bez SLES/SLS z keratyną, 100 ml

Szampon bez SLES/SLS z keratyną firmy BingoSpa: pachnie przyjemnie, konsystencje ma bardziej płynną niżeli gęstą (nie do końca przeźroczystą). Bardzo łatwo rozprowadza się na mokrych włosach.

Pieni się dobrze przez co wystarcza nie wielka jego ilość aby umyć całe włosy - gdy zastosuje się go więcej wtedy trudno go spłukać. Po jego użyciu włosy niestety są sztywne, suche, trudno je rozczesać dlatego należy użyć odżywki.

Beauty Blender - innowacyjna gąbka do makijażu

Beauty Blender: no cóż urzekł mnie kolorem i wielkością "chorowałam" na niego odkąd pojawił się w sprzedaży i jak widać na złączonym niżej obrazku kupiłam go. Czy żałuję? Może zacznę od zalet (pomijając oczywiście wygląd): zapewnia precyzyjną aplikacje podkładu odpowiednio cieniutką warstwą, pozwala dokładnie rozprowadzić korektor także w trudno dostępnych miejscach, np. w skrzydełkach nosa.

Wady: Beauty Blender wcale nie jest bardzo miękki już milszy w dotyku jest pędzelek kabuki z Earthnicity. Podczas pierwszego mycia bardzo farbuje, barwi wodę na intensywny róż, trudno jest go domyć - nałożyłam nim podkład w kilka sekund a potem myłam go przez 10 minut! Drugie mycie przebiega sprawniej lecz i tak nie należy do łatwych zadań.

Palmer's, Oczyszczająca maska do twarzy, 120 g

Oczyszczająca maska do twarzy firmy Palmer's: pachnie zdecydowanie pięknie! Konsystencje ma bardzo gęstą lecz mimo to bardzo łatwo się rozprowadza. Jednocześnie bardzo dobrze oczyszcza skórę i ją nawilża.

Wygładza, działa odświeżająco - chwile po jej nałożeniu na oczyszczoną skórę twarzy można odczuć przyjemny chłód a nie pieczenie - miałam dwie maseczki z Anatomicals i Avon (takie w tubkach) i po ich zastosowaniu właśnie czułam pieczenie - znienawidziłam je za to.

Tołpa, Nawilżający krem rozświetlający pod oczy, 10 ml

Nawilżający krem rozświetlający pod oczy: konsystencje ma bardzo lekką. Nawilża ale bardzo słabo - aby poczuć komfort w postaci wcześniej wspomnianego nawilżenia muszę go zaaplikować więcej niż gdybym używała na przykład kremu z Operaol.

Wchłania się szybko i nie pozostawia filmu ochronnego na powierzchni skóry wokół oczu. Nie rozświetla cieni - nic w tym rodzaju.

Lavera, Long Lash Mascara, Black, 9 ml

Wydłużający tusz do rzęs firmy Lavera:  łączy w sobie dwie cechy – kolor i pielęgnację. Delikatnie wydłuża i podkręca rzęsy. Jego włókna zapewniają całkowite pokrycie rzęs. Jego kolor to intensywna czerń.

Za pierwszym razem trudno było mi go nanieść na rzęsy zygzakowatym ruchem ręki (długa szczoteczka) lecz potem już było lepiej. Zasycha dłużej nisz standardowy tusz. Nie pozostawia grudek, nie rozmazuje się i nie kruszy dlatego po kilku godzinach od jego użycia nie grozi "efekt pandy".

BingoSpa, Żel pod prysznic "Biała Glinka i Migdały", 300 ml

Żel pod prysznic "Biała Glinka i Migdały": Nie pachnie chemicznie tylko delikatnie nie wiem czy słodkimi migdałami ale przynajmniej nie białą glinką, która pachnie "szpitalnie" - mam tak ową więc wiem o czym pisze.

Jego konsystencja jest lekka ale nie kremowa. Dobrze oczyszcza, nie podrażnia, nie wysusza skóry pomimo zawartości w składzie SLES. Lubię ten żel ale nie tak jak żel pod prysznic Ziarna kawy z Brazylii - Yves Rocher.

Garnier Fructis, Gęste i Zachwycające, odżywka wzmacniająca do włosów, 200 ml

Odżywka wzmacniająca do włosów: nie pachnie przyjemnie - "połączenie landrynkowo-winne". Konsystencje ma gęstą i tł. dlatego powoduje obciążenie włosów.

Nawilża w pewnym stopniu włosy, sprawia, że stają się miękkie ale i też bardzo niesforne. Po jej użyciu włosy strasznie się puszą i elektryzują - mnie to nie zachwyca, dla mnie to nie jest efekt gęstych włosów.

Wielkanocne spotkanie blogerek - zapisy!

Jeśli chcecie wziąć udział w spotkaniu blogerek, które odbędzie się 11 kwietnia 2015 roku o godzinie 12:00 w Nowym Sączu przesyłajcie zgłoszenia zawierające takie informacje jak:

1. Imię i nazwisko.

2. Link do bloga.

3. Link do Fanpage'a bloga.

4. Linki do innych profili społecznościowych.

na adres: spotkanienowysacz@onet.pl z tematem „Wielkanocne spotkanie blogerek - Nowy Sącz”.

Na Wasze zgłoszenia czekamy (Ja wraz z Kamilą) do 23 lutego 2015 roku. 

Liczba miejsc ograniczona.

Toni&Guy, Szampon głęboko oczyszczający, 250 ml

Szampon głęboko oczyszczający: po przez piękny zapach, który niestety trudno mi określić innym słowem niż profesjonalny sprawia, że chcę się go używać, można poczuć się jak w salonie fryzjerskim.

Jego konsystencja nie jest kremowa lecz bardziej żelowa lecz mimo to łatwo nakłada się na mokre włosy. Tworzy dużą ilość piany dlatego wystarczy dosłownie jego niewielką ilość aby umyć włosy, dobrze się spłukuje.

Lavera, Szminka Beautiful Lips, Casual Nude 29, 4,5 g

Szminka Beautiful Lips w kolorze Casual Nude 29: nadaje ustom połysk i kolor ale nie bardzo nasycony. Dzięki kremowej konsystencji łatwo i precyzyjnie się rozprowadza.

Ta szminka nie ściera się niestety minimalne dlatego też nie utrzymuje się na ustach długo ale za to po przez zawartość masła shea jak i drogocennego oleju arganowy nadaje miękkość i gładkość skórze ust. 

Montibello, Smart touch, Odżywka w spreju 12 W 1, 150 ml

Odżywka w spreju 12 W 1: pachnie przyjemnie, znacznie różni się konsystencją od innych tego typu kosmetyków do włosów w spreju (co zobaczycie na jednym ze zdjęć poniżej).

Łatwo się rozprowadza - nie polecam spryskiwać nią włosów tylko jej niewielką ilość po odkręceniu butelki nałożyć na dłonie i rozprowadzić na włosach, ponieważ może ucierpieć ściana. No dobrze ale czy ten produkt 12 W 1 faktycznie działa?

ALEXANDRE MARC I EDP, (woda perfumowana damska), 50ml

Woda perfumowana damska (ALEXANDRE MARC I): mimo, że nie zabiera mnie w podróż dookoła świata, jest dla mnie jednoznacznie niepowtarzalna. Po jej rozpyleniu nie czuć alkoholu tylko radosną śliwkę, nawet osoba nie znająca nut tej wody zgadłaby, że właśnie ona jest nutą serca - tak było ze mną.

Jej ciepły zapach zmienia się powoli co jest dla mnie urzekające, po kilku minutach czuć trochę elektryzującą mandarynkę, która jest nutą głowy. Znika stopniowo,  jej zapach utrzymuje się na ubraniu dość długo - wieczorem rozpyliłam nie wielką ilość tej wody perfumowanej bezpośrednio na koszulce i rano nadal subtelnie nią pachniała.

Essence, długotrwała pomadka do ust, 02 all you need is red, 3,8g

Długotrwała pomadka do ust: nie pachnie nie przyjemnie - i to właśnie jest dla mnie dziwne bo mam pomadkę z tej samej serii i tak pachnie. Nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza ust. Jej konsystencja nie jest niezwykle kremowa ale nie mam do niej zastrzeżeń. 

Zdecydowanie łatwo i precyzyjnie się rozprowadza. Co do trwałości to też jestem zaskoczona - utrzymuje się długo na ustach i znika stopniowo (przetrwała mniej więcej sześć godzin - jedzenie, picie). Po prze kolor czerwony, który w zależności od światła wpada w pomarańczowe tony ożywia cały makijaż.

Lirene, Łagodzący płyn micelarny 3 w 1, Cera wrażliwa, 200 ml

Łagodzący płyn micelarny: jest przejrzysty zresztą jak wszystkie tego typu kosmetyki. Nie jest bezzapachowy  - jego zapach jest mało wyczuwalny ale jednak. Jak już pewnie wiecie - płynów micelarnych nie stosuję do demakijażu dla tego nie ocenię tego kosmetyku pod tym kontem.

Moje wymagania do tego typu produktów nie są wygórowane bo oczekuje tylko braku wysuszania, usunięcia zanieczyszczeń (pozostałości podkładu - czasami chusteczki do demakijażu nie usuną wszystkiego), oczyszczenia z nadmiaru sebum zatem dobrego przygotowania cery do dalszej pielęgnacji - nawilżania zarówno rano jak i wieczorem.