Rimmel, Wonderfull Wake Me Up Mascara, Tusz do rzęs, 11 ml

Tusz do rzęs marki Rimmel: w przeciwności do ogólnodostępnych tuszy do rzęs posiada na prawdę ładny ogórkowy zapach, który nie jest kompletnie drażniący czy też chemiczny. Kolorem znacznie się nie wyróżnia jest po prostu czarny, po zaschnięciu nie zmienia się w grafitowy. Konsystencje ma zmienną i to dosłownie - początkowo rzadką ale już po kilku użyciach odpowiednio gęstą.



Posiada na prawdę ogromną szczoteczkę z nylonowych włókien o różnej długości wielkością a nie kształtem mi osobiście przypominającą maskarę marki Benefit Bad Gal. Za pierwszym razem trudno było mi nią pomalować rzęsy ale potem już szło lepiej bo po prostu przyzwyczaiłam się do jej wielkiej szczoteczki. Podkręca rzęsy i faktycznie dobrze je rozczesuje ale ich nie wydłuża. Czy pogrubia? W jakimś stopniu tak ale nie jest to jakiś niesamowity czy też dramatyczny efekt.


U mnie kompletnie nie sprawdza się na dolnych rzęsach - kruszy się nie miłosiernie. Muszę przyznać, że nie pozostawia nie estetycznie wyglądających grudek na rzęsach. Nie zauważyłam by ten tusz wpłynął na odżywienie rzęs. Ten tusz daje naturalny efekt o ile nie nałoży się go zbyt dużo. 


Cenowo nie różni się od innych maskar dostępnych w drogeriach - można go kupić teraz na promocji w Rossmann za 23, 99 zł. Jego opakowanie jest typowe dla ostatnio produkowanych tuszy marki Rimmel - no może kolor ma ładniejszy ale reszta standardowa. Nie jest to tusz, który powinna mieć każda osoba ale też nie jest zły tylko taki zwykły - niczym specjalnym (mam na myśli właściwości) się nie wyróżniający. 

24 komentarze:

  1. Podoba mi się opakowanie, ale jakoś się nie skusiłam na niego ..
    pozdrawiam Marcelka ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Opakowanie w moim ulubionym kolorze, więc weszłam zobaczyć, o czym napisałaś. Zapach ogórka? O nie, nie. Jeśli czegoś w kosmetykach nie lubię, to właśnie ogórkowy zapach, tak, jak ogórki jeść lubię, tak ich zapachu w produktach nie mogę przetrawić. Przeraża mnie ta szczoteczka. Nigdy nie żyłam dobrze z tuszami, które mają aplikator z tak dużą ilością włosków, zawsze coś mi z nimi nie wychodziło, może to brak wprawy, ale jednak jestem wierna szczoteczkom silikonowym.
    Taka moja mała uwaga - napisałaś, że cena nie różni się od innych w drogeriach. Na przyszłość napisz choćby przedział cenowy, w którym można znaleźć dany produkt. Niestety, mimo, że mam dużo kosmetyków, nie wiem, jakie są ich ceny w sklepach, bowiem zamawiam taniej przez Internet...jedyne, po co chodzę do drogerii to farba do włosów, nie wchodzę wtedy do sekcji z makijażem, tylko załatwiam, co muszę i wychodzę ;)

    Pozdrawiam, Kat de Wolf
    http://katdewolf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie też jest całkiem zwykły:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam o nim różne opinie, ale sama się nie skusiłam i szczerze mówiąc, jakoś mnie nie kusi :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się kiedyś nad nim ale go nie kupiłam. Wydawał mi się zbyt leisty... Obecnie szukam czegoś mocno podkręcającego, co utrzymałoby efekt na rzęsach - polecisz coś? Używam cały czas tuszu z Lovely i choć nie jest najgorszy to ciągle to nie jest to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej używam maskary z L'Oréal (złote opakowanie) dobrze podkreśla moje rzęsy ładnie je rozczesuje z tym, że ja je maluje nie patrząc na wprost tylko w dół i jak już podkreślam rzęsy to przy pociągnięciu szczoteczką tak na wpół zamykam oko - także ten efekt podkręcenia w przypadku tej maskary to bardziej zawdzięczam techniką. Natomiast kiedyś używałam z Max Factor takiego tuszu z silikonową szczoteczką i był genialny tylko ten w czarnym opakowaniu a nie fioletowym (ich szczoteczki wyglądają tak samo tylko, że ten drugi szybko wysycha i jest nie do użytku).

      Usuń
  6. Słyszałam, że szału nie robi, ale pięknie pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tusze Rimmela to takie średniaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja go bardzo lubię! I fajnie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny tusz, ciekawi mnie ten zapach ogórka ;). Mam tusz z Rimmela i byłam zadowolona więc myślę że ten też sprawdziłby się na moich rzęsach. Szczoteczki też wole silikonowe, ale przyzwyczaić się można ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja go lubię za naturalny efekt i ten ogórkowy zapach. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie używałam tego tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tusz o zapachu ogórka? Ciekawy patent. Działanie jednak nie zachęca do zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubiłam efekt jaki dawał ten tusz, ale u mnie spływał z rzęs ;(

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że taki efekt można otrzymać kupując trochę tańszy tusz;) Ja raczej podziękuję

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa szczoteczka :) Opakowanie ma fajny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam w wersji extra black i jest super! Uwielbiam ją, jest jedną z dwóch moich ulubionych maskar :) A zapach.... umila czynność makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam go no i raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.