Be Organic, Mleczko do demakijażu, 200 ml

Przyznam Wam szczerze kiedyś do mleczek do demakijażu trzymałam się z daleka - zmieniło się to trzy lata temu gdy udałam się na zabieg (peeling kawitacyjny z maską algową) do salonu kosmetycznego, trafiłam wtedy na bardzo wykwalifikowaną kosmetyczkę, która zdradziła mi wiele tajników urodowych i doradziła bym do usuwania makijażu używała mleczka do demakijażu (moja skóra była wtedy odwodniona). Nie eksperymentowałam wiele z mleczkami do demakijażu, miałam zaledwie trzy z różnych marek kosmetycznych najbardziej z nich polubiłam tanie i wydajne mleczko do demakijażu marki Corine de Farme. Jeśli jesteście ciekawi czy mleczko do demakijażu marki Be Organic dorównało mojemu ulubionemu z Coriine de Farme to czytajcie dalej!


Mleczko do demakijażu marki Be Organic: pachnie świeżo, identycznie jak peeling myjący tej marki o jakim pisałam niedawno. Konsystencje ma odpowiednią - nie za gęstą ale też nie za lekką - taką w sam raz. Naprawdę świetnie oczyszczacza skórę z wszelkich zanieczyszczeń. Nie pozostawia na powierzchni skóry lepkiego filmu - czego nie znoszę. Po jego użyciu nie zdarzyło mi się widzieć jak przez "mgłę".


Skóra po jego zastosowaniu staje się delikatna, miękka, bardziej "żywa" (nie wiem może sobie wmawiam ale tak mi się wydaje). Nie powoduje powstawania nie estetycznie wyglądających zaskórników (nie zapycha  porów). Nie powoduje łzawienia ani pieczenia oczu. Z tego co zauważyłam to nie zawierają w swoim składzie dziesiątek składników o skomplikowanych nazwach chemicznych. 


Zdecydowanie jest produktem wydajnym ale nie ogólnodostępnym. Zamknięty jest w butelce o pojemności 200 ml z nakrętką typu flip-top. To mleczko do demakijażu bez dwóch zdań okazało się być bardzo dobrym produktem dla mnie, pod względem właściwości, działania kropka w kropkę dorównało mojemu ulubionemu mleczku do demakijażu marki Corine de Farme, jedyną różnicą okazała się między wcześniej wspomnianymi produktami cena - produkt z Be Organic kosztuje dwa razy więcej dlatego ja zapewne będę czatować na promocje by go zakupić w najkorzystniejszej dla mnie cenie.

*Link do zdjęcia składu produktu w większej rozdzielczości: http://bit.ly/2cTAQhc

27 komentarzy:

  1. Moim ulubieńcem do demakijażu jest micel z Sylveco :) tego opisywanego przez ciebie nie znam, ale fajnie że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za mleczkiem do demakijażu ale może się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiam się dlaczego mleczko do demakijażu jest lepsze od micela?
    Mleczka z be organic nie znam. Przez długi czas używałam mleczka do skóry wrażliwej z Yves Rocher.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płyn micelarny też jest dobry sama używam z tym, że ja nie usuwam nim makijażu - stosuje go wtedy gdy nie maluje się czyli bardzo często.

      Usuń
  4. Osobiście jakoś nie mogę przekonać się do mleczek do demakijażu i jak na razie zostanę przy zmywaniu oczu płynami zaś twarzy żelem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie znam, ale wygląda bardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem uprzedzona do mleczek i na ten produkt się nie skuszę... Mimo to Be Organic ma wiele innych kosmetyków, które chętnie bym wypróbowała. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja odkąd sięgnęłam po mleczka z Dermedic pokochałam te produkty do demakijażu, niewykluczone, że sięgnę i po ten :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za mleczkami :/ Ale kto wie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie używam żadnych kosmetyków do demakijażu, prócz chusteczek które są łatwe w użyciu.Ale kosmetyk z tej firmy chętnie bym przetestowała.Miłego weekendu :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. o fajna recenzja :D
    ja obecnie używam lancome, który dostałam w prezencie
    next będzie ten produkt :D

    udanego weekendu kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Już tak dużo słyszę o Be Organic, że wreszcie musiałabym coś wypróbować a te mleczko mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię mleczka do demakijażu. Zaintrygowałaś mnie tym produktem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie pamiętam kiedy i ostatni raz używałam mleczka do demakijażu. Z 10 lat temu? Zdecydowanie wolę micele.

    OdpowiedzUsuń
  14. też jestem przeciwniczką mleczek do demakijażu, zawsze podrażniały mi oczy. ale po tak dobrej recenzji Be Organic, jestem skłonna go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja również wolę używać micele od mleczek :)
    Ale może kiedyś... ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne, od początku ciekawiły mnie te produkty :). Zbierają dużo, pozytywnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mleczka omijam szerokim łukiem, nie odpowiadają mi do demakijażu - próbowałam kilka, ale za każdym razem efekt nie był taki jakiego oczekiwałam :) Zdecydowanie wolę płyn micelarny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie lubię mleczek.

    Ale jak... 2 lata temu ich nie lubiłaś ale zmieniło sie to 3 lata temu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źle napisałam bo początkowo źle policzyłam - roku wizyty nie mogłam sobie przypomnieć. =)

      Usuń
  19. Pierwszy raz widzę ten produkt.... Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie lubię mleczek, zdecydowanie bardziej wolę micele :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam podobne zdanie odnośnie tego mleczka. Spisuje się bardzo dobrze, ale nie jest moim hitem...

    OdpowiedzUsuń
  22. Po mleka do demakijażu nie sięgnę nigdy ;) Wszystkie jakie miałam podrażniały i nie chcę już ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam jeszcze styczności z produktami tej marki, ale mleczko jakoś mnie nie kusi. Wolę zdecydowanie płyny dwufazowe.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.