Polskie kosmetyki - AA

AA, Oil Essence, Multi balsam do pielęgnacji ciała, Orchid, 250 ml: pachnie bardzo przyjemnie. Mimo gęstej konsystencji łatwo się rozprowadza i w miarę szybko się wchłania (nie ekspresowo). Skutecznie nawilża skórę i ją wygładza. Skóra po jego zastosowaniu jest przyjemnie miękka. Dzięki zawartości alantoiny działa kojąco i łagodząco na skórę (depilacja). 


Na drugim miejscu w jego składzie występuje niestety parafina. Zdecydowanie to produkt tani i łatwo dostępny.  Zamknięty jest w klasycznej białej butelce o pojemności 250 ml z nakrętka typu flip-top.



AA, Oil Essence, Żelowy peeling do ciała, 200 ml: posiada jak dla mnie mało przyjemny zapach i lekko gęstą konsystencję. Zawiera w sobie mnóstwo mniejszych jak i większych drobinek pestek wiśni, które delikatnie złuszczają obumarły naskórek, nadając efekt delikatnie gładkiej skóry. Łatwo nanosi się na skórę i spłukuje wodą. Oczyszcza skórę, przywracając jej miękkość. Nie podrażnia. Nie zawiera barwników, parabenów i parafiny w swoim składzie. Zamknięty jest w klasycznej, białej tubobutelce o pojemności 200 ml z nakrętka typu flip-top.


AA, Oil Infusion, Żel micelarny do demakijażu, 200 ml: posiada delikatną formułę. Łatwo rozprowadza się na skórze. Łagodnie oczyszcza skórę i skutecznie usuwa zanieczyszczenia, a nawet pozostałości makijażu przez co idealnie nadaje się do codziennego stosowania. Pozostawia nie przyjemne uczucie ściągnięcia. Zamknięty jest w transparentnej jednościankowej butelce o pojemności 200 ml z nakrętka typu flip-top.




AA, Oil Infusion, Żel peelingujący do mycia twarzy , 150 ml: pachnie bardzo ładnie. Posiada żelową i zarazem bardzo lekką konsystencję, która niestety trudno nanosi się na wilgotną skórę twarzy. Łatwo się zmywa. W połączeniu z wodą tworzy odpowiednią ilość piany. Zawiera w sobie mikrodrobinki, które delikatnie złuszczają martwe komórki naskórka. Dobrze oczyszcza i sprawia, że skóra staje się gładka. Nie podrażnia i nie wysusza skóry przez co z powodzeniem może być stosowany codziennie rano i wieczorem.  Zamknięty jest w klasycznej białej butelce o pojemności 250 ml z nakrętka typu flip-top.



AA, Oil Infusion,  30+ , Olejek do twarzy intensywne wygładzenie + witalność, 15 ml: ma bardzo delikatny zapach (właściwie prawie niewyczuwalny), lekką, konsystencję. Bardzo łatwo nanosi się na uprzednio oczyszczoną skórę twarzy. Nie wchłania się całkowicie. Dobrze nawilża i wygładza przez co może być stosowany samodzielnie. Koi podrażnienia. Nie niweluje powierzchniowych zmarszczek.W swoim składzie zawiera między innymi Olejek marula, Olejek avocado, Olejek arganowy przez co idealnie nadaje się do intensywnej pielęgnacji skóry suchej i wymagającej. Zdecydowanie to produkt wydajny. Zamknięty jest w jednościankowej szklanej butelce o pojemności 15 ml ze zakraplaczem z gruszką i szklaną pipetą. *Produkt został przetestowany przez Panią Danutę M. *Zdjęcie wykonane przez Panią Danutę: KLIK



21 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie ta seria, bo kocham olejki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię kosmetyki AA. A żel micelarny z serii Oil Infusion stał się dla mnie godnym i tańszym następcą żelu Rosaliac z La Roche - Posay.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno sięgnę po ten balsamik :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super seria! Chciałabym przetestować... wszystko :)
    Zapraszam do dyskutowania w najnowszym poście- najlepsze odpowiedzi wyróżnię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię kosmetyki firmy AA :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie miałam nic AA, peeling ciekawy, warty spróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ofertę mają bogatą, ale składy przeciętne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z AA miałam na razie tylko kremik do twarzy, który jakoś mnie nie zachwycił :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Skusilam się na ten zek micelarny :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się ostatnio nad tym olejkiem do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ogromnie polubiłam tą serię kosmetyków, AA niezwykle pozytywnie zaskakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam okazji jeszcze używać produktów AA przez dłuższy czas ;) . Kiedyś miałam podkłady, które dobrze wspominam. Zachęcające opisy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. poczytałabym coś niecoś więcej o żelu micelarnym bo mrugał do mnie ze swojej półki sklepowej a ja mam małe kuku jeżeli chodzi o wszystko z micelami.... Czy jest potrzeba zmywania jego ewentualnych pozostałości, czy da sobie rady z pełnym makijażem, czy nie podrażnia oczu?....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie trzeba zmywać jego pozostałości. Nie zmywałam nim makijażu nie używam tego typu produktów do demakijażu o czym pisałam już wielokrotnie na blogu, nie podrażnia oczu (ja nie trę tej strefy wacikiem tylko delikatnie przykładam płatek kosmetyczny i na tym koniec). =)

      Usuń
  14. oferta jest fajna i najbardziej mnie balsam zainteresowal i zel do mycia twarzy! moze jeszcze sie i skusze na te kosmetyki)

    OdpowiedzUsuń
  15. zastanawiałam się nad tym żelem micelarnym, ale ostatecznie zrezygnowałam :(

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.